Turnus, Święta i kolejny rok…

Czas szybko biegnie, Jaśko rośnie, ale niestety z mową nie ma żadnych postępów. Ma dużo zajęć i terapii, ale efektów nie widać i powoli godzimy się z tym bolesnym faktem. Nadal walczymy z niedomykaniem buzi i niepołykaniem śliny, ale to jest jak "walka z wiatrakami" . W grudniu przed Świętami Jaś był na turnusie w Małym Gacnie w Ośrodku Neuron. Tydzień...

Koniec wakacji, wracamy do pracy…

Od poprzedniego wpisu, czyli od maja 2015 roku niewiele się u Jaśka zmieniło. Mimo ciężkiej pracy, wielu wizyty lekarskich, nie widać szalonych postępów. Jest lepiej, ale dla nas to cały czas za mało. Martwi nas brak kontroli nad śliną, której Johny często nie połyka i ma ciągle otwartą buzie. Masaże i zalecane ćwiczenia nie przynoszą efektów. Niestety, mowa też stoi...

Turnus u dr Masgutowej i trochę zmian

Ostatni miesiąc był dla nas jak zwykle pracowity. Od 20 do 24 kwietnia jeździliśmy z Jaśkiem do Warszawy do Instytutu dr Swietłany Masgutowej na turnus rehabilitacyjny, który był nieco inny niż dotychczasowe. Jaś miał codziennie blisko 3 godziny masaży, które nakierowane były na integrację odruchów, które są zaburzone. Po zajęciach dostaliśmy specjalną instrukcję i zalecenia do pracy w domu. Mamy...

UKS Błyskawica Domaniewice wspiera Jaśka

Bardzo miłe gesty spotykają nas od kilku miesięcy ze strony młodych sportowców z UKS Domaniewice, którzy swoje starty dedykują dla Jaśka. My walczymy z Jaśkowymi problemami, a oni walczą o medale z myślą o Jaśku. Młodzi lekkoatleci startują w koszulkach z www.1procentdlajaska.pl, a teraz zamówili baner, który będą wywieszać na zawodach. To miłe wsparcie z Ich strony dla naszej rodzinki....

Ciężki okres za nami

Czas płynie nieubłaganie, a Jaśko nadal nic nie mówi...Powoli tracimy nadzieję, ale nie poddajemy się i ciężko pracujemy. Do tego dochodzi problem z niedomykaniem buzi i niepołykaniem śliny. Od grudnia w sumie niewiele się zmieniło. Przed Świętami Bożego Narodzenia mięliśmy traumatyczne przeżycie. Jaśko miał gorączkę i w nocy stracił przytomność. Przez 15 minut nie było z nim kontaktu, karetka jechała 12 minut,...